Weekend się kończy a wraz z nim nocne malowanie. Dwa dni pod rząd do 3 w nocy i prawie 10 szkieletów skończona :) Najlepszą motywacją jest turniej gdzie jest wymóg pełnego malowania oraz pełnego wyswigu :) Czas do kwietnia więc pędzle w dłoń :)oto efekt mojej pracy.
Zacna banda, pomimo pewnej suchości i kostyczności ;) Życzę powodzenia na turnieju.
OdpowiedzUsuńA dziękuję dziękuję :) do turnieju jeszcze trochę a jutro dodam kolejne szkielety :)
OdpowiedzUsuń