18 mar 2020

Malinowe projekty... cz. I




O Raspberry Pi dowiedziałem się już ładne parę lat temu. Pamiętam jak testowałem drugą odsłonę maliny nie pierwsze zachwyty szybko zamieniły się  w gorycz porażki ponieważ technicznie płytka była zbyt słaba. W zeszłym roku   (dokładnie wrzesień 2019) zacząłem ponownie przyglądać się malince tym razem już 4 generacji. Na papierze wygląda to super, zresztą patrzcie sami:

Specyfikacja Raspberry Pi 4

  • Procesor: Broadcom BCM2711, 4-rdzeniowy Cortex-A72 (ARM v8) 64-bit SoC @ 1.5GHz
  • Pamięć RAM: 1GB, 2GB lub 4GB LPDDR4 (zależnie od modelu)
  • Łączność:
    • Gigabit Ethernet
    • WiFi 2.4 GHz / 5.0 GHz IEEE 802.11b/g/n/ac
    • Bluetooth 5.0, BLE
    • 2 × USB 3.0
    • 2 × USB 2.0
  • GPIO: listwa goldpin 40-pin (wpełni kompatybilna wstecznie)
  • Obraz i dźwięk:
    • 2x micro HDMI (4k60)
    • 1x MIPI DSI (złącze wyświetlacza)
    • 1x MIPI CSI (złącze kamery)
    • 4-polowy jack (dźwięk stereo, kompozytowe złącze obrazu)
  • Grafika:
    • H.265 (4k60 dekodowanie);
    • H.264 (1080p60 dekodowanie, 1080p30 kodowanie);
    • OpenGL ES 1.1, 2.0, 3.0
  • Pamięć flash: złącze kart microSD
  • Zasilanie:
    • 5V DC przez USB typu C (minimum 3A)
    • 5V DC przez GPIO (minimum 3A)
    • PoE (Power over Ethernet) - wymaga PoE HAT
W praktyce też sprawdza się to... GENIALNIE!!!  Kupiłem wersję z 2 GB Ramu i to był świetny wybór.


Pierwotnie przez parę dni bawiłem się i testowałem urządzenie na Rasbianie (jedno z wielu oficjalnych systemów operacyjnych na dystrybucji Linuxa Debian). LibreOffice, Gimp, FireFox, YouTube działają świetnie. Sieć (zarówno LAN jak o WiFi) przesyła dane błyskawicznie. 

Dla bezpieczeństwa założyłem radiator i wentylator (który jest bardzo cichy) i z końcem września postanowiłem spróbować na tej bestii zrobić swój własny serwer NASowy. Dodałem dysk 1 TB na USB 3.0. Padło na oprogramowanie OMV (OpenMediaVault). Stworzyłem swoją własną chmurę (NextCloud) dzięki temu wszyscy (słowem WSZYSCY domownicy) mają swoje konto gdzie z automatu każde zrobione zdjęcie jest archiwizowane. Nie musimy się martwić o zdjęcia jak ktoś nam ukradnie telefon, czy zniczy się. Zainstalowałem multimedialne centrum (Jellyfin, Plex) dzięki temu filmy, zdjęcia muzykę możemy oglądać na każdym urządzeniu, które jest w naszej sieci. 

Dzięki aplikacji Heimdall mam pod ręko wszystkie aplikację jakie instaluję na swoim NASie. RPi-monitor pozwala mi weryfikować obciążenie malinki, temperaturę i przesył danych. Docker pozwala w łatwy sposób instalować kolejne serwery... A sam OMV to wysyła alery jakie skonfigurowałem. Wisienką na torcie to OpenVPN który pozwala mi w bardzo łatwy sposób wbić się w swoją się...

Jak widać możliwości jest sporo!  Co jakiś czas robię backup całego systemu na osobnej karcie. Więc jakby coś się stało z systemem czy kartą w dosłownie 5 sekund mogę wymienić system i nieprzerwanie serwer może pracować dalej. Koszt całej maliny plus komponentów to  max 500 zł już z dyskiem 1 TB.  Więc w porównaniu z dedykowanymi serwerami NAS cena jest mega, mega niska. Zużycie prądu jest zależne od obciążenia serwera ale zauważyłem skoki w rachunkach za prąd od 30 do  60 zł  co dwa miesiące więc nie ma tragedii. Mam w planie rozbudować malinkę o kolejny dysk 1 TB i połączyć to w RAID. 

Jednak już od paru dni myślałem o kolejnym projekcie związanym z Raspberry Pi 4...

Tym razem zupełnie inna bajka. Cofamy się w czasie gdzie grałem w Commodore 64, Atari  i na Amidze... Zaczynam projekt z RETROPIE - czyli emulator bardzooooo dużej ilości starych komputerów i konsol jakich jak Nintendo 64, Sega Saturn, Playstation 1 , GameBoy,  Nes , SNES i wiele wiele więcej. Na tą chwilę czekam za padami i konsolą.  Będę informował na bieżąco. 

W dalekiej przyszłość planuję zbudować coś takiego:

W środku będzie schowana malinka. Dodatkowo już w głowie mam też plan dodania do tego wbudowanych głośników... Ale jak mówię plan na dalszy czas... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz