9 wrz 2021

Bolt Action. Pierwsze starcie... Po 3 latach ;)

Nie będę tu pokazywał piękna moich figurek (bo nie ma i co pokazać na tą chwilę) ale chciałem pokazać same zdjęcia potyczki. Trzeba przyznać że BA (będę stosował skrótowa nazwę systemu), jest bardzo dynamiczną grą, w której liczy się dosłownie każdy skrawek terenu. To nie tak jak w Battlu 3-4 tereny i działamy. Tutaj trzeba trochę tych terenów napchać i każdy daje modyfikatory w grze. 

Sama rozgrywka przez zastosowanie kości rozkazów oddaje zupełnie inne wrażenia z gry. Nie ma twoja, moja tura. Często będzie tak że ruszych trzy unity a przeciwnik jeden. Bardzo ciekawe rozwiazanie w którym każdy unit daje Ci jedna kostkę rozkazu.

Dla pasjonatów II światowej system będzie genialnym rozwiązaniem przy dość niskich (w porównaniu z GW) nakładach finansowych. Jednak nie myśl że tutaj uraczysz bataliony czołgów czy armię składające się z setek jednostek. Jeśli tego oczekujesz to myślę, że taki Flames of War będzie zdecydowanie lepszym pomysłem ( FoW to zupełnie inna skala). BA to raczej potyczki wojsk rozpoznawczych, walka małych oddziałów czy też szybki atak na bazę zaopatrzenia. Oczywiście można grać na większe unity nic jej stoi na przeszkodzie jednak ja myślę, że takie 1500-2000 punktów to taki max dla BA który daje sporą ilość frajdy i zabawy. Jeśli kiedyś kiedyś oglądałeś "Szeregowiec Ryan" bo właśnie o tym mówię.

No ale dość słowem wstępu. Ostatnio spotkaliśmy się z kolegą Marcinem przy stole. Graliśmy sektor Barbarossa gdzie moje wojska rozpoznawcze (Niemcy) przekroczyły granice z ZSRR i chciały zająć pobliska wioskę Worge. Wywiad donosił, że w okolicy stacjonują żołnierze pijący wódkę i zabawiający się z okolicznymi pannami. Po przekroczeniu rzeki przez Niemców dokonano szybkiego ataku. Żołnierze radzieccy w ułamku sekundy gotowi byli to obrony. Niemcy nie spodziewa się aż tak silnej obrony i w dość szybkim tempie uciekali.

Od południa przeprowadzono kolejne niemieckie natarcie. Jednak i w tym miejscu Niemcy spotaki się z ogromną porażką. Mimo sprzyjających warunków atmosferycznych i ataków czołgowych Panzer IV nie udało się przejąć wrogich pozycji. 

Jak wspominałem wyżej rozegraliśmy 2 bitwy tymi samymi rozpiski (mój błąd). Były to małe bitwy na 600 punktów jednak po 3 latach wypadłem mocno z obiegu i zapomniałem jak się gra z ruskimi. Posiadałem tylko 6 kości rozkazów przeciw jak mnie pamięć nie myli 11 Marcina. Dawało mu to sporą przewagę. Źle wykorzystałem teren, blokowałem wojska na moście... Dramat! No ale następne bitwy już będą lepsze a w między czasie coś się pomaluje. 

Dziękuję czytanie do końca i zapraszam do grania w Bolt Action oraz inne systemy bitewne :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz