Jak co tydzień spotkaliśmy się w klubie na małą potyczkę. Tym razem naprzeciwko mnie staje Mateusz i jego dzielne krasnoludy. Ja wystawień mój Death Star którym gram od paru tygodni. Czyli 2 x wampir na koniu, nekromanta lvl 1, 2 x Black Knight (po 9), 10 zombie, 5 bats, 2 x wiki (6 i 5). Kolega miał 1 x organki, 1 x działo, 10 thunderers, rangerzy z dwurakami, hammerers, than bsb z banerem plus 1 do CR oraz odporność na strach i terror, zwykły sztandar w rangerach test CR na jednej k6, sztandar w hammerersach odporność na strach i terror. Do całości runesmith. Generalnie rozpa dość mocna i odporna na mój strach. Stół przygotował Mateusz i wyglądał tak:
Bez kombinacji dwa lasy, dwa impasy i dwie górki. Można grać. Zaczynamy rozstawienie:
Wszystko dość ciasno ale dajemy radę. Zaczynają wampiry. Plan jest prosty na maxa do przodu.
W mojej fazie magi próbuje wskrzesić zombie ale Mateusz ma dwa razy tyle kostek i robi z moją magią co chcę. Przychodzi kolej na Mateusza. Ruchy to raczej kosmetyka u krasnoludków czas na strzelanie! Organiki rzucają kością artyleryjską i... Wypada 10 strzałów!! Wow robią krwawą rzeź z moich Black Knights! Działo poprawia i efekt jest jaki jest...
Thunderers strzelają do batów i wbijają jeden wound. Kolejna moja tura i szarża wilków na thunderers i próba szarzy batów na organik i spalona szarża o dwa cale :(
Mateusz w walce rozbiła wilki które zabiły tylko jednego thunderesa :(
Wampiry w kolejnej turze zaczynają szarże. Koniec zabawy i pitu, pitu! Zaczynają zabijać! Ale co z tego jak w statystykach z jednej strony przegrywam a z drugiej kolega zdaje combat result na 1k6 :(
Za to w turze Mateusza wbijam unity i w mojej turze szarża na maszyny! No mercy!
I tak zmierzamy do końca bitwy. Nie udało mi się wyczyścić całkowicie stołu. Został oddział krasnoludzkich strzelców który dodatkowo kontestował ćwiartkę.
OP rozpa! Straszną masakrę urządziłeś kraśkom. Aż niesamowite jest to, że tylko 1 punkt dostały w podsumowaniu. No ale to moje osobiste nie-lubienie systemu 20:0, osobiście preferuję system 3 VP za wina, 1 za Loss i po 2 VP za remis. Do tego zliczenie małych punktów.
OdpowiedzUsuńTurniejowo punktacja 20:0 jest jednak bardziej uczciwa. Uwierz mi przerabiałem jedną i drugą :)
UsuńNo właśnie też przerabiałam obydwie i praktycznie zawsze przy punktacji 20:0 liczyło się tylko jedno - wyrżnięcie przeciwnika. Ale to doświadczenia z Kings of War, więc mogą być inne niż z battla, w którego dotychczas gram tylko towarzysko i tutaj różnie się umawiamy na punktację.
Usuń