2 lut 2022

Mordheim wraz z dodatkiem Empire in Flames - I scenariusz

Midenheim historia kampanii

01 Jahrdrung 2023
Dostałem informację, że w wiosce Misburg pod Middeheim dochodzi do dziwnych zdarzeń. Nocami, słuchać jakieś krzyki, gasną pochodnie i groby zostają rozkopane. Straż miejska wyznaczyła sporą nagrodę za zbadanie tego. Postanowiłem zebrać chłopaków i zbadać strawę. (Karl Zimmer – dowódca bandy Middenheim).
 
04 Jahrdrung 2023
Tego dnia zwarci i gotowi wyruszaliśmy w drogę w celu weryfikacji informacji. Późnym wieczorem dotarliśmy do Misburga. Wszędzie otaczała nas cisza a wszelkie okiennice z trzaskiem zostały zamykane na nasz widok. Po karczmie zostały już chyba tylko wspomnienia ponieważ budynek przypominający ów przybytek został spalony… Czyżby aż takie sikacze tu dawali? No nic…Trzeba rozejrzeć się po okolicy… O noclegu nie ma co marzyć więc postanowiliśmy robić obóz obok opuszczonych ruin.

Już miałem zabierać się do piwa gdy Nasz Tileański najemnik dostrzegł jakieś resztki wyrdsonów w okolicy! Ha! Dodatkowo się obłowimy!




To lubię. Wysłałem młodzików po łupy sam przecie nie będę łaził i targał tego. Jednak po chwili kolejne ostrzeżenie. Z lasu wyłoniły się bestie z zakrwawionymi pyskami!!
Chyba to te dziwy o których których kapitan straży miejskiej mówił! Przygotowałem chłopców na atak. Wystawiłem strzelców w runie, młodzik okazał się na tyle sprytny i szybki że zebrał pozostałości Wyrdstone! Wow! Będą z niego ludzie! Zaczęliśmy się skradać za budynkami gdzie... Naszym oczom ukazał się paskudny ogr!! 
Nasi łucznicy mieli zasłoniętą linie strzału przez domostwa wiec zostali zmuszeni do wyjścia z ruin i szukać dogodnych pozycji do strzału. Chcieliśmy przejść szybko do ofensywy jednak noc i gęsty las bardzo mocno to utrudniały...
Mym oczom ukazał się paskudny siny wojownik o mętnych  oczach. Na domiar złego zdecydowanie dużo szybszy od nas!
W powietrzu pojawiły się strzały, które  zostały wystrzelone... jednak nie przez nas. Na szczęście skutecznie udało się ich unikać.
W cieni wyłonił się ogr wraz z wampirem i z wściekłością w oczach zaatakowali nas! Do broni!!! Krzyczę ile się da!
Po bardzo długiej, krwawej i zaciekłej walce zostaliśmy zmuszeni uciec w popłochu z wioski Misburg. 
Zostaliśmy rozbici i w popłochu uciekaliśmy... Widziałem tylko, że jeden z  naszych łuczników otrzymał śmiertelny cios mieczem pod żebra od wampira! Biedak, dzięki niemu zdołaliśmy uciec, jednak myślę, że nie na długo.
Koniecznie musimy się zebrać i pomyśleć co dalej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz