Zdecydowanie Tomb Kings z Warhammera. Przede wszystkim za klimat i połączenie z starożytnym Egiptem i za sporo opcji kombinowania. Armia była bardzo wymagająca i to mnie kręciło. Trudno się wygrywało ale z wygranej była większa frajda! Niesamowite modele. Do dziś uwielbiam tą armie.
Za same Ushabti i Spinxy mógłbym ich kolekcjonować =)
OdpowiedzUsuńMimo że gdzieś ta frakcja się rozjechała w bieżącym świecie Warhammera, to jest ona jedną z najbardziej klimatycznych tego uniwersum.
OdpowiedzUsuńOj, jak ja ich nie lubię:) Jakoś nigdy mi nie pasował ten ich egipski feel. Sytuacji nie poprawiała dysproporcja wielkości między nimi, a ich bardziej "europejskimi" kolegami (tomb kingsowe szkielety były widocznie bardziej masywne). No. Swoje zdanie przedstawiłem, ale że o gustach się nie dyskutuje, kończę i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń